Brytyjczycy stwierdzili w badaniu, że to Polacy padają najczęściej ofiarami handlarzy ludźmi na Wyspach Brytyjskich. Zdawać by się mogło, że niewolnictwo to niechlubna pieśń przeszłości, jednak ma się dobrze także w dzisiejszych tak zwanych cywilizowanych społeczeństwach. Nie chodzi jedynie o młode kobiety, które odpowiadając na ogłoszenie o pracę kelnerki lądują w agencjach towarzyskich. Chodzi o tych wszystkich ludzi, którzy chcąc szybko dobrze zarobić dają się skusić ogłoszeniom o pracę, które nie wymagają kwalifikacji ani doświadczenia, za to oferują wysoką płacę. Okazuje się, że ofiarami wyzysku stają się zarówno niewykształceni, niemówiący w obcym języku, jak i wykształceni rozumiejący obcą mowę. Przypominam sobie historię sprzed ok. 10 lat o obozach pracy w pomidorowym piekle we Włoszech, o podobnym obozie i koszmarnych warunkach na Wyspach Brytyjskich, obecnie można we Wprost poczytać o tym, że w polskich stoczniach pracują niewolniczo obywatele Korei Północnej. Ciekawe jakie warunki mają Ukraińcy czy Białorusini pracujący w Polskich firmach albo inaczej w firmach mających siedziby na ziemiach polskich?
Wiadomo, sprawa jest prosta – wyjeżdżają ze swego kraju, ponosząc wszelkie koszty rodzinne, przyjeżdżają do obcego kraju, podpisują podsuniętą umowę i pracują za uzgodnioną stawkę. Wielu Polaków to przeszło i przechodzi – pracują za kwoty, na które obywatel kraju, w którym są nawet by nie spojrzał na taką ofertę, a oni pracują i zdaje się, że są zadowoleni. Inaczej by nie pracowali przecież. Handel ludźmi to sprawa najprawdopodobniej zorganizowanych grup przestępczych – ale mniejsze stawki i podwójne standardy w wypłacaniu wynagrodzeń, to już można powiedzieć w świetle prawa się dzieje. Skoro się zgodzili..
Łatwo jest dać się zwieść pokusie szybkiego zarobku, zarówno emigrant ekonomiczny jak i mieszkaniec kraju do którego emigrant przybył ulegają tej pokusie. Ale jak słyszę z ust zaprzyjaźnionego Ormianina, który ze swoją polską żoną mieszkają Polsce, historię jak wyglądało kupowanie samochodu w jego przypadku, to się wstydzę za tego mojego rodaka, który tak postąpił. W skrócie było tak: umówili się, że sprowadzi mu zza granicy skodę, dał mu pieniądze a dostał mazdę z popsutym silnikiem i nie było mowy o zwrocie pieniędzy.
Warto pamiętać co w Piśmie Świętym jest napisane o podejściu do obcokrajowców: “Cudzoziemca nie będziesz gnębił ani uciskał” Księga Wyjścia 22:21.