![](https://www.baptysci.ketrzyn.pl/wp-content/uploads/2016/11/complain.jpg)
Można jechać drogą do Mrągowa i narzekać na polskie drogi? No pewnie, że można, no i u Niemców lepsze przecież… byłem świadkiem. Kto jeździ tą drogą i pamięta jaka była kiedyś, raczej jest zadowolony. Tematów do narzekania nie trzeba szukać: rząd, samorząd, służba zdrowia, niskie emerytury i podatki… bez końca taka litania mogłaby być odmawiana. Ale po co? Dlatego, że można, nie oznacza, że trzeba. Apostoł Paweł zgrabnie ujął to w liście do Koryntian, kontekst nieco inny, ale fraza “Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje.” (1 Kor 10:23, BT) nadaje się także do naszego kontekstu. Dlatego, że każe się zastanowić jaki pożytek przynosi moje narzekanie, kogo to “buduje” – inspiruje, zachęca? Ktoś powie, “No, ale takie są fakty” Mała ilustracja (dość znana): mamy pół szkalanki wody, jaki jest fakt: szklanka jest do połowy pełna, czy pusta w połowie?
Czy fakt, że rozpoczęto remont mojej ulicy przywitam westchnieniem: “nie no, kto w kocu października zaczyna remont drogi? Niewiadomo ile to potrwa!” czy może “Ale się cieszę będzie nowa droga!” Ja się cieszę i kibicuję wykonawcom, żeby mieli pogodę! Tak więc fakty faktami, natomiast nasz komentarz i postawa wobec “faktów” zależy od nas. Ponoć optymistycznie nastawieni są szczęśliwsi, też zdaje się ludzie wokół nich są szczęśliwsi, bo ileż można słuchać narzekania?
Jedno narzekanie – uskarżanie jest zalecane w Piśmie Świętym, ale jest raczej mało popularne: ” Na co może uskarżać się człowiek, póki żyje? Niech się uskarża na swoje grzechy!” (Treny 3:39, BW).
Komentarz ( 1)
http://tourystyka.pl says:
8 grudnia, 2016 at 3:35 pmTrudno się nie zgadzać z Tobą w wielu kwestiach, mam nadzieję, że
będzie można trochę częściej czytać jakieś wpisy, bo czyta
się fajnie