1

Na co by tu ponarzekać


Można jechać drogą do Mrągowa i narzekać na polskie drogi? No pewnie, że można, no i u Niemców lepsze przecież… byłem świadkiem. Kto jeździ tą drogą i pamięta jaka była kiedyś, raczej jest zadowolony. Tematów do narzekania nie trzeba szukać: rząd, samorząd, służba zdrowia, niskie emerytury i podatki… bez końca taka litania mogłaby być odmawiana. Ale po co? Dlatego, że można, nie oznacza, że trzeba. Apostoł Paweł zgrabnie ujął to w liście do Koryntian, kontekst nieco inny, ale fraza “Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje.” (1 Kor 10:23, BT) nadaje się także do naszego kontekstu. Dlatego, że każe się zastanowić jaki pożytek przynosi moje narzekanie, kogo to “buduje” – inspiruje, zachęca? Ktoś powie, “No, ale takie są fakty” Mała ilustracja (dość znana): mamy pół szkalanki wody, jaki jest fakt: szklanka jest do połowy pełna, czy pusta w połowie?
Czy fakt, że rozpoczęto remont mojej ulicy przywitam westchnieniem: “nie no, kto w kocu października zaczyna remont drogi? Niewiadomo ile to potrwa!” czy może “Ale się cieszę będzie nowa droga!” Ja się cieszę i kibicuję wykonawcom, żeby mieli pogodę! Tak więc fakty faktami, natomiast nasz komentarz i postawa wobec “faktów” zależy od nas. Ponoć optymistycznie nastawieni są szczęśliwsi, też zdaje się ludzie wokół nich są szczęśliwsi, bo ileż można słuchać narzekania?
Jedno narzekanie – uskarżanie jest zalecane w Piśmie Świętym, ale jest raczej mało popularne: ” Na co może uskarżać się człowiek, póki żyje? Niech się uskarża na swoje grzechy!” (Treny 3:39, BW).

Komentarz ( 1)

  1. Odpowiedz
    http://tourystyka.pl says:

    Trudno się nie zgadzać z Tobą w wielu kwestiach, mam nadzieję, że
    będzie można trochę częściej czytać jakieś wpisy, bo czyta
    się fajnie

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.