Bez Boga nie dasz rady!
Wszyscy w życiu, bez względu na wiek, zmagaliśmy się z sytuacjami przykrymi, problemowymi. Z takimi, które były przytłaczające, dołujące, odbierające nadzieję. Może to być śmierć bliskiej osoby, popełnienie sześćdziesiąty raz tego samego grzechu, uleganie uzależnieniom, powiedzenie o dwa słowa za dużo, utrata czegoś cennego. Nie mówię tu tylko o rzeczach materialnych, takich które przemijają np. samochód, telewizor czy drogie buty. Ale mam też na myśli nasze uczucia, przeżycia. Niektóre sytuacje, z którymi zmagamy się w życiu mogą nam odebrać coś, co jest cenniejsze niż pieniądze. Mogą odebrać szczęście. To, co teraz napisałem jest dnem dobicia. Jednak w takich sytuacjach masz dwa wyjścia. Albo poddasz się bólowi, i ten z kolei będzie trwać wiecznie, mimo tego, że mógłby trwać dzień, miesiąc, rok… Albo podniesiesz się. Ale jak to zrobić, skoro jest tak ciężko?
Jest to bardzo dobre pytanie, ponieważ istnieją momenty w naszym życiu, gdy wydaje nam się, że jest tego za dużo, że już z tego nie wybrniemy, że to nas przerosło, że jesteśmy już zbyt zmęczeni, że mamy za dużo na głowie, za dużo straciliśmy lub za dużo wzięliśmy na siebie. Może wydaje Ci się, że jesteś beznadziejny? Może nie akceptujesz swojego wyglądu? Może nie podoba Ci się twój sposób życia? Może robisz za wiele złych rzeczy? Może jesteś w dołku?
Wierz mi czy nie, z każdej sytuacji jest wyjście! W tym ciągu inspiracji “wewnętrzna walka” będziemy zajmować się większymi problemami, które dotykają współcześnie żyjących ludzi. Na sam początek chciałbym umocnić Cię w głębokim przekonaniu, że bez Boga nie dasz rady!
W Biblii widnieją takie słowa: “Wytrwajcie we Mnie, a Ja będę trwał w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.” (Jana 15:4-7)
Bóg wyraźnie w tym porównaniu pokazuje nam, iż nic bez Niego uczynić nie możemy. Naprawdę chcę byś to pojął. Może Ci się wydawać, że Bóg nie jest Ci potrzebny. Ok. A ja Ci mówię, że przez rok, dwa… Będziesz brnąć naprzód, jednak nadejdzie czas, kiedy na pewno będziesz potrzebować pomocy, bo padniesz na kolana i nie będziesz w stanie wstać o własnych siłach. Bóg jasno Ci to powiedział. Zamieszkaj w nim i otwórz serce na Jego działanie. Módl się. A będzie to przynosić obfite owoce. Jezus umarł za Twoje grzechy, abyś ty mógł żyć.
“Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy kto weń wierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny.” (Jana 13:6)
Żyć wiecznie! Nie ważne co zrobiłeś, Bóg Cię kocha. Przychodź do niego, a On ci pomoże. Pamiętaj o tym, gdy stawiasz kroki w swoim życiu. Jeżeli zmagasz się teraz z jakąś przykrą sytuacją, wyborem… Zamknij się w pokoju, módl się i poddaj się Jemu działaniu.
“Bez przestanku się módlcie.” (1 Tes 5:17)
Podsumowując, chciałbym jeszcze raz powiedzieć Ci, że bez względu na to jak idzie Ci dotychczas, jaką pozycję zajmujesz, czy też z czym się zmagasz, bez Boga nie dasz rady. Wszyscy potrzebujemy kogoś, komu możemy powiedzieć wszystko, kogoś, kto nie opuści nas w potrzebie, kogoś, kto nie powie Ci, że jesteś beznadziejny, kogoś, kto naprawdę Cię kocha. Tym kimś jest właśnie Bóg. Zwracaj swój wzrok ku Temu, który może Cię wybawić. Szukaj Go, a On będzie prostować Twoje ścieżki.